www.autobusownia.fora.pl

PR

Witam wszystkich Smile

Pseudo "PR" to nic innego jak moje inicjały, ale przede wszystkim określa miłośnika marki Jelcz, a przede wszystkim autobusów serii PR110.
Mam na imię Rysiek (rocznik '81) i pochodzę z Lubina (woj.dolnośląskie).
Moja przygoda z autobusami zaczęła się od podstawówki, kiedy to rysowałem w zeszytach pojazdy wszelkiego rodzaju - od aut osobowych przez maszyny budowlane, rolnicze, itp. skończywszy właśnie na autobusach.
Zacząłem zbierać jednocześnie bilety, potem rysowałem w zeszytach reklamy widniejące na autobusach WPK Legnica, spisywałem też nr-y taborowe i rejestracyjne. Pamiętam modele zabawkowe - Jelcza Berlieta PR100 (żółto-czerwony), a następnie PR110M, którymi kursowałem niemal po całym mieszkaniu. Obklejałem je przy tym nr-ami taborowymi i doklejałem plasteliną wiarygodne, wcześniej narysowane własnoręcznie reklamy Smile

Ech, wspomnienia...

Nadszedł czas, kiedy na początku lat 90.tych sięgnąłem po aparat. Jedne z moich pierwszych czarno-białych zdjęć, można od jakiegoś czasu zobaczyć na "Autobusowni" - są to Jelcze M11 i PR110U/M z dawnego WPK Legnica. Kolejna seria zdjęć to rok 1995, kiedy PKS Lubin przejmuje komunikację miejską w Lubinie, zakupując używane MANy i Scanie.
Prawdziwy przełom nastąpił w 1998 roku - rozpoczęcie wykonywania zdjęć na kolorowych negatywach Smile

Zawsze skupiałem się głównie na pojazdach komunikacji miejskiej, PKS-y fociłem sporadycznie. W 2003 roku przerzuciłem się na lustrzankę Zenit TTL. Wciąż mam sentyment do tego sprzętu, efekty na zdjęciach były fascynujące...
Obecnie focę aparatem FUJIFILM FinePix S5700.

Muzyka to moja kolejna, równorzędna z autobusami pasja. Przede wszystkim lubię słuchać wszelkiej muzyki tanecznej (nie trawię jedynie hip hopu i ciężkiego metalu).
Poza tym uwielbiam zwiedzać miejsca, w których jeszcze nie byłem i uwieczniać je oczywiście na fotografiach.

Póki co to tyle. W razie wszelkich pytań piszcie tutaj, bądź na moje Gadu-Gadu: 2467986. Chętnie odpowiem na każdy odzew Smile

Pozdrawiam, Rysiek.

Pawel_el

Również podrawiam!

Orinoko

Siemasz PR!!!
Ha! Znam te modele PR110 i PR100 w skali 1:43. Miałem żółto czerwonego PR110 bez okien na miękkim plastiku, a PR100 miał szyby i twardszy plastik, ale był zielony pod linią okien. Osobiście sam robiłem sobie zabawki z papieru, którymi również kursowałem po całym mieszkaniu i do dzisiaj je kleję, trochę bardziej zaawansowaną techniką (obecnie Jelcz L090M - dwudrzwiowy, ale w barwach pomarańczowego, szkolniaka), lecz czas kursowania nimi po mieszkaniu niestety nie wchodzi w grę - chyba, że się na %o - luję, to czasem dla żartów, przejadę się po pokoju na oczach żony, którymś z moich modeli Smile

. Też mam FinePix-a ale S1700. Raczej fotografia mnie teraz zaczęła wciągać - jeśli chodzi o autobusy, a szkoda, bo ja zbliżony do Ciebie jestem rocznikiem (1978), a co za tym idzie... hektar cudów na drogach naszego kraju przeoczyłem, a mogłem focić, focić i focić, nawet tym badziewiem co miałem na początku lat 90-tych (taki nakręcany aparat bez lampy). No cóż - uraz po tym jak mnie kierman gonił za małolata i dogonił... efektem była skopana dupa, ale to był rok 1992. Nie wychodzę obecnie na szerokie wody dlatego uważam, że FinePix S1700 jak na początek wystarczy i tak nie umiem nim w niektórych momentach robić zdjęć: przy pochmurnej pogodzie, lub przed zachodem, albo zimą, kiedy niebo spowite jest chmurami. Często też nie wiem co zrobić, by autobus w biegu uchwycić bez efektu rozmazania... Stąd tłumaczę sobie, że to szit, a nie aparat, ale z drugiej strony zapewne jest to brak umiejętnego nastawienia aparatu przeze mnie. Może kiedyś ktoś mnie tego nauczy, bo sam raczej nie ogarnę tego. Opcje mam w S1700 praktycznie takie same jak w S2500 z wyższej półki. Filmy też kręci w HD, tylko filmy, ale nie bawię się kamerą...

janisio

Też miałem PR 100 ale żółto niebieski. Pod koniec mojego dzieciństwa był już mocno wyeksploatowany Laughing

.

Mig

Miałem dwa Jelcze PR100, które kursowały sobie liniowo po szerokiej poręczy balkonu. Pierwszy - zielony - spadł z I piętra do ogrodu i z rozbitą szybą stał z boku jako złom. Drugi - czerwony - jeździł jeszcze długo i sam niestety nie pamiętam, co się z nim stało. Przydałby się teraz...
Pozdrawiam dobrego kumpla z naszej dawnej ekipy lubińsko-głogowsko-wrocławskiej Wink

Orinoko

Ja także nie pamiętam co stało się z moimi Jelczami i dokładnie jak stwierdził kolega Mig "Przydały by się teraz".